Każdy z nas domyśla się, co dla jego uprawy jest najważniejsze.
Wiadomo, żeby roślina mogła rosnąć potrzebuje azot, aby mogła dobrze przezimować, a potem zakwitnąć i wydać plon potrzebuje jeszcze fosfor i potas.
Do tej mieszanki dorzucamy "ochronę", jeszcze inne makro i mikroelementy i w sumie na tym mógłby być koniec.
Bo przecież reszta to już od nas nie zależy, tylko od pogody. Jak Bóg da, to będzie plon.
Ale mamy jeszcze coś do powiedzenie.
Susza, przymrozki, zalegające substancje w roślinie spowodują, że trzeba będzie sięgnąć po większy kaliber by ratować nasze plony.
Tu mowa o często niedocenianych aminokwasach i fitohormonach.
Tylko one mogą przyspieszyć proces leczenia, odblokowują w roślinie szereg procesów i pozwalają jej szybciej wrócić na prawidłowe tory.
A co z glebą? W końcu zdrowa gleba to zdrowe, dorodne rośliny.
Nasza świadomość rośnie z postępem hodowlanym.
Rośliny już nie są takie same jak kilkadziesiąt lat wcześniej.
Wyeksploatowują nasze ziemie wynosząc z nich wszystko w swoich plonach.
Ważne żeby o nią zadbać.
Rozdrobnij resztki pożniwne utrudniając przezimowanie szkodliwym organizmom, opryskaj dobrymi kwasami humusowymi oraz bakteriami, daj jej czas na oddech w postaci poplonów.
Pomyśl o nawozach naturalnych i wapnowaniu. A będzie Ci wdzięczna.
Skontaktuj się